Szyk i elegancja, a może luźny casualowy look? Chinosy, niczym kameleon, dopasowują się do wielu odsłon męskich stylizacji. Ich militarne korzenie doskonale wpisują się w rytm wojskowych marszów po światowych wybiegach. Tak więc: męskie chinosy – do sezonu jesień-zima wystąp!

Militarny rodowód

Jeżeli masz problem z identyfikacją męskich chinosów, przypomnij sobie piaskowy uniform Denzela Washingtona w Karmazynowym przypływie lub biały, galowy mundur marynarki wojennej kapitana Mavericka z Top Gun, granego przez Toma Cruise’a.

Wdając się w szczegóły, nazwa „chino” odnosi się bardziej do materiału, z jakiego tworzone były mundury dla wojsk brytyjskich i francuskich w drugiej połowie XIX wieku. Stuprocentowa, wytrzymała i wygodna bawełna w neutralnych kolorach produkowana była w Chinach i to właśnie z krajem jej pochodzenia powiązana jest jej nazwa. Jak wiele funkcjonalnych elementów garderoby zaprojektowanych w Europie, chinosy podbiły również amerykański rynek tekstylny. Militarne spodnie wystąpiły z szeregów wojska po wojnie amerykańsko-hiszpańskiej o Filipiny, mającej miejsce pod koniec XIX wieku, kiedy to weterani wojenni zaczęli używać ich na co dzień. Jednak prawdziwą karierę wśród cywili chinosy zrobiły po II wojnie światowej, gdy szwalnie wypuściły swoje zapasy na komercyjny rynek.

Główne wyzwania: prostota i kamuflaż!

Przy konstrukcji chinosów najważniejszą rolę odegrała funkcjonalność i… budżet. Ponieważ spodnie mundurowe wykonywane były na masową skalę, każdy fragment tkaniny był na wagę złota. Dlatego też chinosy to spodnie o bardzo nieskomplikowanym kroju, bez dodatkowych ozdób, pasków czy naszywanych kieszonek. Nogawki spodni mają prosty krój, niekiedy uszlachetnione są „kantką” na środku nogawki. Najbardziej charakterystyczne dla fasonu są skośne, kryte kieszenie na biodrach oraz wpuszczone do środka, zapinane na jeden, zwykle plastikowy guzik, kieszonki umiejscowione na pośladkach. 

Bawełna, z której korzystano najczęściej, występowała w kolorze khaki, beżu czy spłowiałym brązie - i to nie bez powodu. W 1848 roku Brytyjski oficer Harry Lumsden, który dowodził wojskami na granicy Indii i Afganistanu, doszedł do wniosku, że znacznie lepszym kamuflażem niż krwistoczerwone bluzy mundurów, będzie strój wykonany z tkanin barwionych lokalnymi metodami, na pożółkniętą zieleń zwaną khaki. Co ciekawe, latynoskie określenie „chinos” tłumaczone jest wprost jako „podpieczony” – co nawiązuje do klasycznej kolorystyki spodni.

Z ekonomicznej do pierwszej klasy – preppy look

Patrząc na historię chinosów w cywilu, aż trudno uwierzyć, że uważane one były kiedyś za te najbardziej „ekonomiczne”. Chinosy nieodłącznie powiązane są z tzw. klasą preppy - a więc dystyngowaną, białą młodzieżą uniwersytecką, czyli tak zwanych grzecznych i ułożonych chłopców z dobrych domów. Dystyngowanej młodzieży uczelnianej nie wolno było nosić coraz popularniejszych jeansów, które kojarzone były z klasą robotniczą. Dlatego też uniwersalne chinosy, które dobrze komponowały się ze studenckim uniformem, były naturalnym wyborem dla uczniów Ivy League.

Moda przemija, styl pozostaje

Dziś, do klasyki gatunku w postaci chinosów bardzo często powraca się na wybiegach. Projektanci proponują chinosy chyba w każdym możliwym wydaniu. Powrotem do stylu retro, a zarazem nawiązaniem do motywu oversize, jest poszerzenie nogawek chinosów, tak jak robi to chociażby J.Crew czy Gucci. Kolekcja tego ostatniego to nawiązanie wprost do mody przełomu lat 70. i 80., kiedy to królowały jaskrawe i przerysowane kolory. Na oversize stawia także Lanvin, nadając nonszalanckiej lekkości spodniom wykonanym z połyskującej tkaniny. U Michaela Korsa znajdziemy natomiast spodnie o nieco węższej nogawce utrzymane w kolorystyce szarości, popielu i beżu. Poprzez zastosowanie akademickiej, beżowo-brązowej retro kraty, Kors kreuje stylizacje ponadczasowej elegancji. Jednak królem tradycyjnego, choć wcale niebanalnego, podejścia do chinosów pozostanie Salvatore Ferragamo, który swoimi uniformowymi formami nawiązuje do uniwersyteckiego preppy. Rytm jego wybiegowego marszu nadawały mu buty oxfordy. Ciekawe podejście do tematu militarnych spodni zaprezentował także Jeffrey Rudes, tworząc zestawy w stylu jet set, w których elementem obowiązkowym są chinosy z podwiniętymi nogawkami, które zwracają uwagę na nagie, męskie kostki.

Kolory dominujące na wybiegach to beż, brąz, czerń, granat i bordo. Projektanci odchodzą także od pierwotnej 100% bawełny, konstruując spodnie z garniturowych wełen czy tweedu. 

Pliki cookie poprawiają Twoje wrażenia, dostosowują reklamy i ulepszają naszą witrynę.